Program

 

 

Na co najbardziej czekam?

Tegoroczny program wyjątkowo celnie trafił w moje gusta więc od razu uprzedzam, że lista będzie długa.

 

Mały bohater – wielkie emocje

Reżyserii unikam jak ognia. To niezwykle fascynująca dziedzina, ale nieszczególnie współgrająca z moimi predyspozycjami. Wolę zdecydowanie skupić się na scenariopisarstwie. Jednak możliwość sprawdzenia chociaż fragmentu swojego tekstu w ogniu inscenizacyjnej walki i konfrontacji z aktorami wydała mi się na tyle pociągająca, że zdecydowałem się zgłosić na warsztaty prowadzone przez Martynę WojcieszekAnnę Salamon-Kalinowską. Jestem bardzo ciekaw efektów i wniosków.

 

Surprise! Jesteś w pierwszym punkcie zwrotnym

Jestem fanem sposobu w jaki swoją wiedzę przekazuje Agnieszka Kruk, więc z przyjemnością wybiorę się na jej wykład. Tym bardziej, że o pierwszym punkcie zwrotnym, którego jakość często zaważa na odbiorze całego filmu, można rozmawiać bez końca.

 

Horror a sprawa polska

To zdecydowanie najbardziej oczekiwany przeze mnie wykład! Absolutnie zgadzam się z opinią zawartą w jego opisie:

„polska kinematografia teoretycznie dysponuje wszelkimi składowymi do tworzenia wybitnych horrorów: zbiorową wyobraźnię Polaków kształtują od najmłodszych lat dzieła romantyczne, w historii kraju nie brakuje traum i dramatycznych wydarzeń, a rzeczywistość często dostarczała aż nadto materiałów mogących stanowić paliwo dla kina grozy.”

Czas by ktoś to wykorzystał! Sam, ze swoją twórczością, nie planuję zapędzać się na trudne wody tego gatunku, nie jest to tematyka przeze mnie preferowana, ale jako odbiorcy polskiego kina marzy mi się zdecydowanie większa różnorodność filmowej oferty. Dlatego mocno trzymam kciuki za każde przedsięwzięcie niosące znamiona nietypowości. Chętnie posłucham jaką przyszłość horrorowi w Polsce wróży Tomasz Kolankiewicz.

 

Żarty na bok. Zasady komedii

Szczerze mówiąc nie jestem jakoś wyjątkowo zaznajomiony z twórczością Jonathana Lynna. Ale doszły mnie plotki od naocznych świadków, że angielski scenarzysta i reżyser wykłada w sposób bardzo interesujący i motywujący, więc pewnie będę chciał się przekonać o tym na własnej skórze. Tym bardziej, że masterclass dotyczy komedii –wdzięcznego ale i piekielnie trudnego gatunku.

 

Scenarzysta na pierwszym planie – Gildia Polskich Scenarzystów

Utworzenie Gildii Polskich Scenarzystów to niezwykle ważne wydarzenie. Czas poznać więcej szczegółów na temat tego przedsięwzięcia.

 

Jak stworzyć ciekawą postać? Aktor a scenariusz

Bardzo ciekawi mnie aktorski punkt widzenia na scenariusz. Jak na podstawie tekstu przygotowuje się do roli? Czego szuka w scenariuszu? Co według niego definiuje ciekawą postać? Jak duży wpływ chciałby mieć na kształtowanie dialogów? Niedługo doświadczę zderzenia mojej wizji z opiniami aktorów przy okazji „Roju” i myślę, że spotkanie z Arkadiuszem Jakubikiem, którego uważam za wybitnego aktora, jednego z najlepszych swojego pokolenia, będzie dobrym do tego wstępem.

 

Wiedźmin – serial, film, gra komputerowa. Różnica w podejściu do pisania scenariuszy

To jest mój numer dwa na liście must to see. Uwielbiam „Wiedźmina” w wersji książkowej. Nie cierpię go w wersji filmowej. Doceniam sukces gry komputerowej. Jedno źródło, a tyle emocji. Dodatkowo wszelkie adaptacje, ze względu na moje najbliższe plany, bardzo mnie interesują. Liczę na  ciekawą dyskusję.

 

Jak pokazać muzykę? O scenariuszach teledysków fabularnych

Pisanie scenariuszy teledysków nie leży w sferze moich obecnych zainteresowań, ale znam prowadzącą Dorotę Piskor i niezmiernie cenię zarówno jako osobę, jak i twórcę, więc chętnie posłucham co ma ciekawego do powiedzenia o pokazywaniu muzyki.

 

Team is everything! Match&Spark – agencja talentów

Wielu scenarzystów ma duże problemy ze sprzedażą siebie i swojej twórczości. Źródła tego można szukać w specyfice pracy pisarskiej, która przyciąga często ludzi o naturze introwertycznej, ceniących spokój i samodzielność, skupiających się bardziej na obserwowaniu świata, niż czynnie w nim uczestniczących. To co pomaga w tworzeniu, przeszkadza jednak później w monetyzowaniu efektów pracy. Rozwiązaniem może być agent. W Stanach jest to układ absolutnie powszechny, właściwie jedyny możliwy, w Polsce to dopiero raczkuje. Chętnie poznam punkt widzenia agentów już u nas działających.

 

„Wilkołak”

Czekam na ten film od pierwszego jego logline’u. Wymknął mi się na licznych festiwalach, dystrybutor wystawił moją cierpliwość na wielką próbę, ale wreszcie jest. Mam nadzieję, że jest tak dobry jak się zapowiada!

 

Pitch Fiesta

W tym roku nie biorę udziału, nie mam za bardzo czego pitchować, ale uważam to za wspaniałą inicjatywę, być może najbardziej wartością na całym festiwalu. Mam nadzieję, że frekwencja, zarówno ze strony autorów jak i producentów dopisze!

 

Mów do mnie, czyli praca nad dialogiem poprzez dogłębną charakterystykę postaci

Tworzenie dialogów to jeden z najtrudniejszych elementów scenariopisarskiego rzemiosła. Wymaga nie tylko wiedzy i pisarskiej sprawności, ale również, a może przede wszystkim, doświadczenia i wyczucia. Będąc tego świadomym staram się wykorzystywać każdą okazję do poprawienia swoich umiejętności w tym zakresie, a taką powinien być wykład Kiry-Anne Pelican, konsultantki scenariuszowej z 25-letnim stażem w branży.

 

Oczywiście powyższa lista jest bardzo obszerna i życzeniowa, pewnie zostanie brutalnie zweryfikowana przez codzienne obowiązki, ale mam nadzieję, że na większości wspomnianych wydarzeń uda mi się być.

 

Rozmowa z Anną Bielak, dyrektorem artystyczną Script Fiesty

Jak długo trwają przygotowania do festiwalu? Ile osób przy nim pracuje? Co jest najważniejsze przy organizacji takiego wydarzenia?

Przygotowania do festiwalu rozpoczynają się zwykle około pół roku przed pierwszym dniem imprezy, czyli w przypadku Script Fiesty – w październiku. Nie oznacza to jednak, że między kwietniem a wrześniem żadna praca się nie odbywa. Powiedziałabym nawet, że w przypadku takich imprez, najważniejsze i najtrudniejsze jest utrzymanie pamięci o festiwalu we wszystkie pozostałe dni roku. Staramy się dbać o to, żeby wchodzić w partnerstwa z innymi wydarzeniami oraz instytucjami i pozostajemy aktywni w mediach społecznościowych. Dzięki temu wokół festiwalu tworzy się społeczność, która ma szansę się spotkać na wiosnę – w trakcie trwania imprezy. Cały czas jeździmy również na inne festiwale, oglądamy filmy, czytamy, staramy się być na bieżąco z tym, co dzieje się na rynku filmowym w Polsce i na świecie.

Script Fiesta jest organizowana przez Warszawską Szkołę Filmową – jej Kanclerza Macieja Ślesickiego, doradczynię programową Barbarę Pawłowską, wieloletniego producenta Jarka Grzymałę, Dyrektor Kreatywną Ewę Szczepanowską (która odpowiada za elementy programu związane z grami) oraz specjalistkę PR Martę Sikorską, za materiały audiowizualne realizowane podczas festiwalu odpowiada Julia Ruszczyńska oraz Michał Sierszak, Sesje Czytania Scenariuszy w tym roku prowadzi Veronika Andersson, reżyserka i scenarzystka, która ukończyła WSF, oprawę graficzną przygotowała Dorota Piskor, a działania w Kinie Elektronik nadzoruje Marlena Gabryszewska i jej fantastyczna ekipa. W czasie najbardziej intensywnych przygotować do ekipy dołącza moja asystentka, która zajmuje się logistyką i organizacją wydarzeń – Marta Szymanowska oraz Karolina Sienkiewicz, która dba o aktywne działania PR-owe. Dla mnie podczas pracy nad organizacją festiwalu najważniejszy jest jasny podział obowiązków, sprawna, płynna komunikacja oraz zaufanie, którym muszą się darzyć członkowie zespołu, żeby w zgranej grupie i zgodnie z wcześniej ustalonymi metodami – kopać piłkę do jednej bramki.

 

Pozyskanie którego prelegenta było największym wyzwaniem?

Prelegenci zazwyczaj bardzo chętnie pojawiają się na festiwalu czy jakichkolwiek wydarzeniach mających profil edukacyjny. Jeśli coś jest w tej kwestii wyzwaniem, są to terminy – kalendarze gości bywają wypełnione wydarzeniami po brzegi na pół roku do przodu, dlatego stworzenie programu i koordynacja spotkań wymaga czasu i jest to przysłowiowa – koronkowa robota.

 

Zdaję sobie sprawę, że to pytanie w stylu które dziecko kochasz bardziej, ale jednak spróbuję – które wydarzenie tegorocznej edycji jest przez ciebie najbardziej oczekiwane?

Na wszystkie wydarzenia czekam z równą ekscytacją! Niemniej, bardzo się cieszę, że w tegorocznym programie udało się postawić mocne akcenty na dwa gatunki, które polskim twórcom rzucają najwięcej wyzwań – na komedię i horror. Obejrzymy “Wilkołaka” i porozmawiamy z jego twórcami, a wykład na temat gatunku poprowadzi Tomasz Kolankiewicz.

Honorowym gościem festiwalu będzie w tym roku Jonathan Lynn, kultowy twórca filmów komediowych, który poprowadzi warsztaty, otwarty masterclass oraz będzie promował swoją książkę “Żarty na bok. Zasady komedii”. Jestem bardzo dumna, że dzięki współpracy Warszawskiej Szkoły Filmowej i Wydawnictwa Akademickiego Dialog udało się ją sprowadzić na polski rynek. Wznawiamy też uwielbianą przez scenarzystów i nie bez powodu, bo fantastyczną książkę Lindy Aronson “Scenariusz na miarę XXI wieku”.

Bardzo cieszy mnie też to, że postawimy duży nacisk na tworzenie wielowymiarowych postaci, bez których żaden (klasyczny) scenariusz się nie obędzie. Spojrzymy na ten proces z wielu perspektyw – masterclass o kobiecie w roli głównej poprowadzi Helen Jacey, Arkadiusz Jakubik opowie o tym, czego aktor szuka w scenariuszu przygotowując się do roli, a Kira-Anne Pelican zdradzi, jak myśleć o dialogu biorąc pod uwagę psychologiczne uwarunkowania postaci.

 

Tradycyjnie najwięcej emocji budzą konkursy – na koncepcję serialu telewizyjnego i scenariusz etiudy. Możesz powiedzieć ile nadeszło na nie zgłoszeń?

Na Konkurs na Koncepcję Serialu nadeszło 125 zgłoszeń, na Konkurs na Etiudę – 138 zgłoszeń.

 

Dla początkujących scenarzystów często najważniejszym wydarzeniem festiwalu jest Pitch Fiesta otwierająca przed nimi  możliwość przekonania producentów do swojej wizji. W tym roku nastąpiła delikatna modyfikacja zasad rejestracji, powiedz proszę na czym ona polega i skąd taka decyzja?

Zdecydowaliśmy się na lekką modyfikację procesu rejestracji, ponieważ zależy nam na tym, żeby scenarzyści znaleźli producentów, a producenci – interesujących ich scenarzystów i projekty, w które chcieliby zainwestować. Nigdy nie wiadomo, co może rozpalić wyobraźnię producenta i bez wątpienia warto pozostać otwartym na wszystkie możliwości, ale zależy nam na uniknięciu sytuacji, w której – pozwolę sobie na skrajny przykład – scenarzysta prezentuje projekt krótkometrażowego dokumentu producentowi zainteresowanemu projektami mainstreamowych horrorów. Postaramy się tak zorganizować Pitch Fiestę, by uniknąć takich sytuacji i by twórcy prezentowali swoje projekty producentom zainteresowanym daną formą lub gatunkiem. Z tego względu scenarzyści i reżyserzy chcący zarejestrować się na Pitch Fiestę zostali poproszeni o wypełnienie prostego formularza, w którym zaznaczali, z jakim projektem lub projektami pojawią się na wydarzeniu (fabularny film pełnometrażowy, fabularny film krótkometrażowy, pełnometrażowy dokument, krótkometrażowy dokument, serial, mini serial) i (horror, komedia, thriller, obyczajowy, fantasy, dramedy, dramat, arthouse, komercyjny, kostiumowy, melodramat, science-fiction). Producenci wypełniali analogiczny formularz, ale oni zaznaczali, co ich interesuje. Rejestracja nie miała na celu selekcji, ale zebranie informacji, które mają służyć ułatwieniu sparowania odpowiednich scenarzystów i producentów. Scenarzyści otrzymają pełen pakiet informacji na temat producentów. Liczymy, że to ułatwi komunikację i oszczędzi czasu obu stronom, a może przyczyni się do nawiązania interesujących relacji zawodowych. Twórcy, którzy nie zdążyli się zarejestrować, w dniu Pitch Fiesty będą mogli przyjść do Warszawskiej Szkoły Filmowej i w miarę wolnych miejsc, wziąć udział w sesji.

 

Jakiej rady udzieliłabyś scenarzyście pierwszy raz wybierającemu się na Pitch Fiestę?

Bez względu na to, czy scenarzysta wybiera się na Pitch Fiestę po raz pierwszy czy dziesiąty – rady byłyby takie same. Przede wszystkim trzeba być sobą i nikogo nie udawać. Zgadzam się z tym, co napisał Chris Jones w swoim przewodniku po networkingu, który opublikowaliśmy na stronie SF “talent to wspaniała rzecz, ale to dzięki relacjom międzyludzkim podpisuje się kontrakty. Networking nie polega na kolekcjonowaniu wizytówek i przekonywaniu siebie, że są one ekwiwalentami znajomości – w networkingu chodzi o budowanie prawdziwych, znaczących dla obu stron relacji”. Jeśli producent zdecyduje się wziąć pod swoje skrzydła projekt, jest to równoznaczne z chęcią współpracy z danym scenarzystą lub reżyserem przez lata. Takie osoby muszą się lubić – zwyczajnie, po ludzku. Nikt z nas nie chce współpracować z człowiekiem, z którym nie umie znaleźć wspólnego języka. Scenarzyście też nie będzie łatwo funkcjonować w takiej relacji. Poza tym liczy się klarowny sposób zaprezentowania projektu. Pitching nie polega na tym, żeby opowiedzieć historię w szczegółach od A do Z, ale by zainteresować producenta konceptem, bohaterem, sytuacją, o jakiej się opowiada lub wybraną formą. Dobrze też powiedzieć, dlaczego akurat ta historia jest dla danego scenarzysty tak ważna. Dlaczego on lub ona jest właściwą osobą, by ją opowiedzieć? Podczas pitchingów nigdy nie chodzi o to, by przypodobać się producentom, ale o to, by jak najlepiej pokazać siebie i swój projekt.

 

Oprócz zarządzania całością zasiadasz również w jury konkursu na koncepcję serialu. Co powinien mieć projekt by zyskać twoją przychylność? Czego szukasz w tekstach? 

Zawsze, kiedy czytam teksty – i nie tyczy się to wyłącznie jurorowania w Konkursie na Koncepcję Serialu – szukam oryginalnych historii i oryginalnego głosu. Prawa i potrzeby rynku to jedno i naturalnie trzeba je brać pod uwagę, bo nikt z nas nie żyje w próżni i wszyscy podlegamy modom i częściej, niż byśmy chcieli, musimy sprostać narzuconym z góry oczekiwaniom. Jednak bardzo wierzę w to, że odważni twórcy, który wykraczają poza schematy, pokazują świat z nowej perspektywy, nie boją się eksperymentować z narracją, ale jednocześnie pozostają klarowni w sposobie opowiadania – są najciekawsi i warto dać im szansę. Bo to oni – koniec końców – zmieniają rynek, jego zasady i panujące na nim trendy.

 

Dziękuję za rozmowę.

 

To co, widzimy się na Script Fieście?